Pieśń nad pieśniami
Marc Chagall

Urodzony w Witebsku w 1887, a zmarły w Paryżu w 1985 roku, żydowski malarz Marc Chagall pisał: „Od młodości fascynowała mnie Biblia. Zawsze mi się wydawało i nadal wydaje, że jest największym źródłem poezji wszystkich czasów. Biblia jest jak rezonans natury i tę tajemnicę próbowałem przekazać... Lecz ja Biblii nie czytałem, ja ją śniłem”. Z tego Chagall'owskiego snu urodziło się pięć obrazów powstałych w oparciu o Pnp. Bije z nich siła i delikatność, barwy żywe i łagodne zarazem, dzikie, a pełne czułości. Rosyjski malarz żydowskiego pochodzenia wyobrażał sobie Dawida i Batszebę jako oblubieńca i oblubienicę. Dla przykładu w Muzeum Narodowym w Nicei znajduje się obraz inspirowany słowami oblubienicy: „Znalazłam umiłowanego mej duszy, pochwyciłam go i nie puszczę” (3,4). Obraz powstał w 1958 roku. Na ciemnoczerwonym tle koń wywozi Dawida i Batszebę, a w dole widoczne są zarysy Jerozolimy z charakterystyczną sylwetką wieży Dawida.

Obrazy artysty nie powstawały w oparciu o samą tylko księgę. Rodziły się z osobistego doświadczenia. Chagall nigdy nie ustał choćby na chwilę w płomiennej miłości do swojej żony Belli Rosenfeld. Gdy zmarła w 1944 roku, wyznał: „Wszystko stało się ciemnością”, jednak zakazywał mówić o żonie w czasie przeszłym nawet po jej śmierci. Dla niego żyła wciąż - w jego pamięci i w jego obrazach.


ks. Mariusz Rosik